sobota, 11 stycznia 2014

"Potem"

   My, jak już wcześniej wspomniałyśmy, fanki shoppingów (w naszym wypadku bardziej window-shoppingu, chociaż kupiłam sobie dzisiaj spodnie!), miłośniczki sal kinowych i dobrych filmów, wyruszyłyśmy dziś w świat. Wybrałyśmy się do centrum handlowego, mieszczącego się najbliżej naszego małego, zapyziałego miasteczka. Pojechałyśmy do kina, ale nie chcąc marnować okazji, pozwiedzałyśmy też sklepy ;) Kiedy tak spacerowałyśmy po jednym z naszych ulubionych-Empiku, przypomniałam sobie o pewnej książce, którą czytałam już jakiś czas temu.


  Kojarzycie Rosamund Lupton? Autorkę bestselleru "Siostra''?  Napisała też inną książkę, równie dobrą i wciągającą, ale chyba mniej znaną. "Potem''-to o niej sobie dzisiaj przypomniałam.

  Nie jest to lekka opowiastka, ale zmuszająca do refleksji powieść. Thriller psychologiczny, w którym łatwo się pogubić. Mieszanka wątków kryminalnych, sensacyjnych, fantastycznych, ale też opowieść o sile rodzinnej miłości. Bohaterowie książki mieszkają na przedmieściach Londynu, bardzo podobnych do amerykańskich, tych pokazywanych w serialach. Żyją  podobnie do sąsiadek z Wisteria Lane, czyli pań ,,Gotowych na wszystko''. Mają swoje tajemnice, skrywają swoje problemy; kobiety udzielają się w szkołach, do których chodzą ich dzieci, a mężczyźni pracują w mieście. Akcja rozgrywa się po części w prywatnej londyńskiej szkole, a po części- w szpitalu.



  W pewne sobotnie przedpołudnie, podczas szkolnych zawodów sportowych, w budynku szkoły, do której chodzi syn głównej bohaterki, wybucha pożar. Kiedy on bawi się na boisku, jego starsza siostra siedzi w pokoju lekarskim, pełniąc dyżur pielęgniarki. Kiedy szkołę pochłaniają płomienie ognia, ich matka-Grace wbiega do budynku, by ratować swoją córkę. Nagle kobietę uderza coś ciężkiego w głowę i zapada w śpiączkę. W krytycznym stanie jest też jej córką, którą chciała ocalić. Obie trafiają do szpitala, gdzie lekarze walczą o ich życie, a policjanci próbują rozwiązać śledztwo w sprawie pożaru. Wszyscy zastanawiają się, kto, dlaczego i w jakim celu podpalił budynek prywatnej, renomowanej, wydawałoby się, że działającej bez zarzutu szkoły z sukcesami i bez problemów finansowych. Czy szkoła miała jakiś wrogów? Czy ktoś chciał się zemścić za wyrzucenie dziecka z tego cenionego ośrodka edukacyjnego? A może szkoła wcale nie jest taka
idealna? Rozpoczyna się prawdziwe piekło. Na pierwszych stronach wszystkich gazet piszą o pożarze. Telewizja i media nie odstępują na krok dyrektorki.



Tymczasem Grace i jej córka Jenny leżą na oddziale intensywnej terapii i nikt nie wie, czy przeżyją. Obie uwalniają się od swoich ciał i obserwują całe dochodzenie policyjne, zamieszanie związane z tym, co się stało, przerażenie i smutek swojej rodziny. Cały czas towarzyszą swoim bliskim, ale są niewidoczne. Mogą porozumiewać się tylko ze sobą, słyszą jednak wszystko to, o czym rozmawiają ludzie na tym "rzeczywistym'' świecie. Czytając książkę, znajdujemy się w dwóch rzeczywistościach, światach. Powoli wszystko się wyjaśnia. Grace w dalszym ciągu jest w śpiączce, natomiast stan Jenny-jej córki stanowczo się pogarsza. Jej serce przestaje pracować. Potrzebny jest natychmiastowy przeszczep. Jednak nawet jeśli się uda, dziewczyna do końca życia będzie miała blizny na całym ciele. Trzeba podjąć decyzję. Czy ratować Jenny i oddać jej serce Grace, która nie ma nawet szansy na wybudzenie się, czy czekać na cud? Mike- mąż Grace i ojciec Jenny staje przed niesamowicie trudnym wyborem. W tle policja szuka sprawcy. Oskarżeni są wszyscy, łącznie z ośmioletnim synem Grace i Mike'a. Sprawa nagle przybiera całkiem inny obrót. Wszystko się komplikuje. Poznajemy nowych bohaterów. Pojawia się wątek miłosny. W końcu policji udaje się rozwiązać tą zagadkę. Nikt nawet nie spodziewa się, kto jest wszystkiemu winien. Nikt nawet by nie przypuszczał, że tak się to skończy, a jednak...

Informacja o podpalaczu i całej sprawie obiega całą Anglię. Media nie dają spokoju. A w jednym z domów na przedmieściach, gdzie życie jeszcze wcale nie tak dawno, toczyło się tak normalnie, Mike podejmuje decyzje. W "drugiej'' rzeczywistości Grace już dawno zdecydowała. Chce, żeby jej córka żyła. Matka i córka rozmawiają ze sobą na wszystkie tematy, przygotowują się do pożegnania. Czytając ich dialogi, litery mi się zamazywały, kartki książki nadawały się do suszenia. Ryczałam jak bóbr. Nie mogłam powstrzymać łez. Kiedy Grace zostaje odłączona od respiratora, wszyscy zdają sobie sprawę, do czego prowadzi ciągła rywalizacja, brak akceptacji, usilna chęć pozyskania czyjejś aprobaty, ta wszechobecna obojętność...

   Książkę czyta się jednym tchem. Wyzwala w człowieku tysiące uczuć i emocji. Zmusza do zastanowienia się nad samym sobą, nad życiem. Zainteresuje każdego. Osobiście nie jestem fanką thrillerów, jednak ta książka zachwyciła mnie do takiego stopnia, że zaczęłam na ten gatunek patrzeć nieco przychylniejszym okiem. Nie kończy się happy endem, ale przypomina o tym, że pomimo wszystkiemu, co się wydarzy, zawsze jest potem. Nie ma końca. Jest potem...

                                                Dopóki walczycie, jesteście zwycięzcami!
                                                Erin

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz